Year
á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Publikacja słaba, język i stylistyka na niskim poziomie, błędy w podanych datach historycznych, a nawet ewidentne pomyłki imion bohaterów w opisach danej sytuacji. Bohaterowie, szczególnie wojenni, bez głębokich charakterów. Czytając ją, czułam się zazenowana.
Zastanawiam się, czy mialam tę samą książkę, (...) co oceniający ją w internecie czytelnicy. Chcialam przeczytać coś lekkiego, łatwego i przyjemnego. Nie oznaczało to, ze az tak słabego. Zdania i dialogi kwadratowe, infantylne. Historia i bohaterowie płytcy, wydarzenia dzieją się w tempie ekspresowym. Martyrologia narodu polskiego uznana za "zabawę w szachy Hitlera" (str. 206). Owszem, te uwagi i wnioski mogą być subiektywne. Jednak proponuję sprawdzić jak na str. 138-140 Franciszek nagle przeistacza się w Joachima, zaś na str. 173 Rzesza Niemiecka napada na ZSRR w roku 1940,co wynika ze str. 172.
Uprzedzam, że stylistycznych i językowych "perełek" jest w tej publikacji mnóstwo, przytoczę tylko tę ze str. 210. "Zewsząd nadchodzili młodzi mężczyźni. Wyglądało to przerażająco, jakby z każdej strony w stronę koszar szli wszyscy mieszkańcy Grudziądza i okolic. Głównie mężczyźni (....), smutne kobiety z dziećmi...".
Napisalam te parę słów, bo słyszałam od kilku koleżanek, ze chciały dokonać zakupu w/w.
Szczerze nie polecam publikacji "Jeszcze się kiedyś spotkamy" Magdaleny Witkiewicz. Specjalnie nie używam słowa "książka", bo to pojęcie jednak zobowiązuje do czegoś jej autora.
Ps. Ja mialam ją z biblioteki :)))